Busworld Europe 2025

W dniach 4 ÷ 9 października br. odbywają się w Brukseli targi Busworld Europe 2025. Wystawa odbywa się co dwa lata i w tym roku

zgromadzi ponad 500 wystawców z całego świata. Zaprezentują oni swoje najnowsze modele autobusów i autokarów, technologie oraz usługi. Organizatorzy spodziewają się ponad 40 tys. odwiedzających z ponad 130 krajów oraz około 300 konferencji prasowych.

Firma Solaris przy tej okazji prezentuje premierowo nowy model: Solaris Urbino 10,5 electric. To kompaktowy, w pełni elektryczny autobus, który dzięki zwrotności i wysokiej pojemności pasażerskiej doskonale odpowiada na potrzeby współczesnych miast.

Zdjęcie ze strony firmy Solaris.

 

Caravans Salon Poland

W dniach 3 ÷ 6 października br. zmierzają do Poznania wszyscy miłośnicy caravaningu . W ciągu czterech dni, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, będzie można wziąć udział w targach caravaningowych. To już siódma edycja targów Caravans Salon Poland, w czasie której będzie można obejrzeć setki kamperów i przyczep campingowych oraz wszystko, co jest potrzebne w caravaningu i turystyce kempingowej.

Dla odwiedzających targi przygotowano również inne atrakcje:

  • Zlot Przystanek_targi – to już trzeci zlot około 300 załóg, które wypełnią teren targów,
  • Strefa Vanlife – można będzie w niej zobaczyć kampery własnoręcznie zbudowane, przerobione, odrestaurowane czy zaaranżowane, przez właścicieli. To również miejsce, w którym zwiedzający będą mogli spotkać vanliferów i influencerów, którzy mieszkają w swoich kamperach lub vanach i dzielą się relacjami ze swoich podróży,
  • Strefa Retro – w której będzie można podziwiać kempingi sprzed lat i prześledzić jak zaczęła się moda na kampery i przyczepy,
  • Strefa OFFROAD/RTO oraz caravaning w każdym wydaniu – to część ekspozycji poświęcona rozwiązaniom dla fanów wypraw terenowych, pojazdów 4×4 i biwakowania na dziko, w trudniej dostępnych miejscach,
  • W ramach biletu na targi caravaningowe, każdy zwiedzający będzie mógł wziąć udział również w targach jachtów, łodzi i sportów wodnych Yacht Salon, targach turystycznych Tour Salon oraz Festiwalu Podróżniczym Śladami Marzeń.

Kryzys branży motoryzacyjnej

Już wcześniej omawiałem trudną sytuację szerokorozumianej branży motoryzacyjnej. W ostatnich dniach pojawiło się kilka nowych informacji – zestawień na ten

temat. W ubiegłym roku u europejskich producentów motoryzacyjnych straciło pracę 54 tys. pracowników, w tym roku kolejnych kilkadziesiąt tysięcy. Przerwy w pracy u europejskich producentów samochodów zdarzają się coraz częściej. Przykładowo tylko w październiku br. Stellantis, właściciel takich marek jak Citroën, Fiat, Opel i Peugeot, zaplanował przestoje w kilku europejskich zakładach. Dotyczy to firm zlokalizowanych w Hiszpanii, Włoszech, Francji, Niemczech i Polsce.

Dostawcy części samochodowych również odnotowują spadki produkcji. Bosch będący największym dostawcą komponentów motoryzacyjnych planuje likwidację około 13 tys. miejsc pracy. Zarząd spółki informuje, że zwolnienia będą dotyczyły wszystkich oddziałów i są spowodowane słabszym    .

Najnowsze badania CLEPA (European Association of Automotive Suppliers) – organizacji skupiającej dostawców części samochodowych – wyraźnie wskazują, że firmy europejskie są niekonkurencyjne. Produkcja w Europie jest od 15 do 35% droższa niż w tzw. best-cost countries. Jeśli ta sytuacja nie zostanie zmieniona, to w ciągu kilku najbliższych lat, pracę w sektorze części zamiennych może stracić od 300 do 350 tys. pracowników.

W Polsce również branża TSL czyli transportowo – spedycyjno – logistyczna jest w głębokim kryzysie. W pierwszym półroczu 2025 r. transportem samochodowym przewieziono 115,99 mln ton ładunków, czyli o 13,4 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Z danych Krajowego Rejestru Dłużników wynika, że zadłużenie firm TSL sięgnęło 1,64 mld zł. Z czego aż 1,3 mld zł przypada na transport drogowy towarów. To wzrost o 209 mln zł, w porównaniu z rokiem ubiegłym i wzrost o 104 mln zł, od początku roku. Średnie zadłużenie wzrosło w tym czasie z 46,6 tys. zł do 50,9 tys. zł.  Liczba dłużników wyniosła 32,1 tys. i była o 1,2 tys. większa niż rok temu.

Z czego wynikają tak zatrważające informacje dotyczące wiodącej w Europie branży, jaką niewątpliwie była i jest jeszcze motoryzacja? Najpierw pandemia Covid-19, potem trwająca ciągle wojna w Ukrainie i …. zielony ład, który czyni działalność produkcyjną coraz droższą i przez to niekonkurencyjną z innymi częściami świata. Można dojść do wniosku, że politycy w Brukseli forsując na siłę różne rozwiązania ekologiczne, zupełnie nie patrzą na realia gospodarcze. W ten sposób mogą już wkrótce osiągnąć wytyczone cele i to szybciej niż zakładali, tylko nie na tyle przez „czystszą” produkcję, tylko przez duże ograniczenie produkcji w ogóle. Należałoby więc zapytać unijnych decydentów, kto będzie finansował świadczenia socjalne dla zwalnianych pracowników, bo również sytuacja gospodarcza w innych branżach produkcyjnych jest bardzo trudna i złożona. Trudno zrozumieć podejmowane decyzje, tym bardziej, ze przez całe dekady Europa była dobrym przykładem na rozwój gospodarczy, a teraz sama rękami swoich przedstawicieli zmierza ku upadkowi.

HERKULES Live Show 2025 – czyli „Klepanie na ekranie”

Targom Retro Motor Show w Poznaniu towarzyszyło kilka imprez dodatkowych. Jedną z nich było widowiskowe wydarzenie przygotowane przez firmę HERKULES AUTO-TECHNIKA, zatytułowane „Klepanie na ekranie”.

Na specjalnie zaaranżowanej przestrzeni o powierzchni 120 m² odbywały się dynamiczne pokazy technologii napraw karoserii, którym towarzyszyły komentarze zaproszonych gości – influencerów znanych z mediów społecznościowych, takich jak DOMAN, TOMBAL84 czy Radziejewski. Obok nich głos zabierali eksperci z zespołu HERKULESA, a prowadzone na żywo polemiki dotyczyły nie tylko technicznych aspektów pracy blacharzy, lecz także wyzwań, jakie stawia współczesna motoryzacja. Zbliżenia pokazów technologicznych były transmitowane w jakości 4K na dwa duże monitory, zawieszone na ścianie zabudowy, co umożliwiało wszystkim zainteresowanym bezpieczne obserwowanie procesu naprawy.

Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się dyskusje panelowe pod hasłem „Blacharze praktycy vs. specjaliści HERKULESA”, które odbyły się w sobotę i niedzielę. Rozmowy dotyczyły m.in. pytania, czy każdy samochód można skutecznie naprawić, jakie są granice pracy bez wsparcia nowoczesnych technologii oraz czym różnią się wyzwania w naprawach oldtimerów, youngtimerów i najnowszych pojazdów. Publiczność aktywnie uczestniczyła w spotkaniach, a szczególnie licznie pojawili się młodzi pasjonaci, którzy przyszli, porozmawiać ze swoimi internetowymi idolami, poprosić ich o radę czy zrobić wspólne zdjęcie.

Na stoisku HERKULESA zaprezentowano także przekrój technologii wykorzystywanych w naprawach karoserii – od urządzeń do pracy ze stalą, przez aluminium, po elementy kompozytowe z włóknem węglowym. Przykładem praktycznego zastosowania były dwa pojazdy: Corvette oraz unikatowe BMW, które wcześniej przeszły proces naprawy z użyciem rozwiązań oferowanych przez firmę. Odwiedzający mogli szczegółowo zapoznać się z zakresem uszkodzeń, etapami naprawy oraz kluczowymi technologiami wykorzystanymi w procesie.

Nie zabrakło również światowej premiery. Po raz pierwszy szerokiej publiczności pokazano nową zgrzewarkę PTI GENIUS+, urządzenie nowej generacji do profesjonalnych napraw karoserii, które wzbudziło duże zainteresowanie zarówno wśród specjalistów, jak i pasjonatów motoryzacji.

Organizatorzy targów docenili zaangażowanie całego, kilkunastoosobowego zespołu HERKULESA w  przygotowanie pokazów oraz oprawy stoiska. Firma otrzymała wyróżnienie za najlepsze stoisko RETRO MOTOR SHOW 2025, co stanowiło symboliczne podsumowanie intensywnego weekendu pełnego emocji, spotkań i technologicznych premier.

Gratulujemy koleżankom i kolegom z Herkulesa pomysłu i realizacji tego wydarzenia.

Targi Retro Moto Show

W dniach 19 ÷ 21 września br. odbyły się największe w Polsce targi pojazdów zabytkowych. Poruszając się po pawilonach targowych można było odbyć sentymentalną podróż po przeszłości motoryzacji. U wielu fanów przysłowiowa łezka w oku zakręciła się na widok pięknych modeli samochodów.

Przykładem może być prezentowany na zdjęciu Citroën AC4 z 1929 r. (na zdjęciu z lewej strony), który był produkowany w latach 1928 ÷1932. Przez cztery lata produkcji w kilku krajach, w tym także w Polsce powstało 330 tys. egzemplarzy tego modelu. Egzemplarz pokazany na zdjęciu prezentuje najbardziej rozpowszechnioną wersję nadwoziową nazywaną „Conduite Interieure 4 Places”. Wersja ta wyróżniała się dodatkową parą okien w tylnej części samochodu i węższymi drzwiami w stosunku do innych wersji tego modelu. Tylko w roku 1929 powstało prawie 20 tys. egzemplarzy tej wersji Citroëna AC4.

The Data Act – ustawa o danych w sektorze motoryzacyjnym

W dniu 14 września br. weszła w życie ustawa o wytycznych  dotyczących danych o pojazdach. Celem tej ustawy przyjętej przez Komisję Europejską, jest wyjaśnienie kluczowych obowiązków wynikających z aktu w sprawie danych, oraz zasad dostępu do nich.

Opublikowane wytyczne dotyczą wyłącznie sektora motoryzacyjnego. Obejmuje to producentów oryginalnego sprzętu (OEM), dostawców, dostawców usług posprzedażnych i dostawców ubezpieczeń. Jego treści nie można zatem automatycznie ekstrapolować na inne gałęzie przemysłu ani na sektor publiczny.

Ustawa dostępna jest pod linkiem: https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/library/guidance-vehicle-data-accompanying-data-act.

Wysokość opłat za czynności jednostek dozoru technicznego

Do konsultacji publicznych trafił projekt Rozporządzenia Ministra Finansów i Gospodarki zmieniający rozporządzenie w sprawie wysokości opłat za czynności jednostek dozoru technicznego. Link do rozporządzenia jest następujący: https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12402101/katalog/13155957#13155957

Wymieniony powyżej projekt rozporządzenia Ministra Finansów i Gospodarki ma na celu zmianę rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 26 listopada 2010 r. w sprawie wysokości opłat za czynności jednostek dozoru technicznego. Wg projektodawców  przyjęcie projektu tego rozporządzenia pozwoli na dokonanie niezbędnej waloryzacji opłat za czynności jednostek dozoru technicznego, która wynika z obiektywnych względów inflacyjnych i jest konieczna dla zapewnienia i utrzymania najwyższego poziomu bezpieczeństwa technicznego urządzeń podlegających dozorowi technicznemu.

Projekt rozporządzenia przewiduje waloryzację opłat o wskaźnik inflacji (53,57% za okres od 01.12.2014 r. do 30.11.2024 r.) po zaokrągleniu w dół do pełnych złotych oraz zwiększenie stawki godzinowej za czynności jednostek dozoru technicznego z obecnie obowiązującej w wysokości 116 zł do 216 zł.

Rozporządzenie dotyczy badań prowadzonych przez Urząd Dozoru Technicznego (UDT) oraz Transportowego Dozoru Technicznego (TDT). Dla zobrazowania proponowanych podwyżek poniżej podaję przykładowe koszty badań niektórych urządzeń technicznych:

  • badanie okresowe lub doraźne kontrole dźwigników (podnośników) do 3,5 t wysokość opłaty wyniesie 583,00 zł, powyżej 3,5 t do 15 t – 737,00 zł i powyżej 15 t – 1044,00 zł.
  • Badanie okresowe lub doraźne kontrole wózków jezdniowych podnośnikowych z mechanicznym napędem podnoszenia:

– prowadzone, zdalnie sterowane z udźwigiem do 2 t – 243,00 zł, powyżej 2 t do 8 t – 486,00 zł,

– podestowe, z fotelem dla kierowcy z udźwigiem do 2 t – 303,00 zł, powyżej 2 t do 8 t – 625,00 zł.

Należy przy tym pamiętać, że oddzielna opłata pobierana jest za badania odbiorcze i zależna jest od stawki rbg inspektora. Roboczogodzina zawiera w sobie również dojazd, opracowanie dokumentacji i wydanie decyzji i księgi rewizyjnej. Stąd należy spodziewać się, że całkowite koszty badań okresowych lub doraźnych kontroli będą wyższe od podanych powyżej.

Trudno nie zgodzić się z argumentacją ministerstwa o wpływie inflacji na rzeczywistą wartość opłat, jak i z argumentem, że stawki były niezmienione od 10 lat. Jednak jako obywatele Polski oczekiwalibyśmy równego traktowania. Porównując proponowane podwyżki za badania prowadzone przez jednostki dozoru technicznego z podwyżkami za badania techniczne pojazdów prowadzone przez SKP, które nie były zmieniane od 21 lat, trudno oprzeć się wrażeniu, że jednostki dozoru zostały zdecydowanie lepiej potraktowane.

Wykorzystanie mobilnych jednostek diagnostycznych przez ITD

W czerwcu br. złożyliśmy wniosek do Inspektoratu Transportu Drogowego (ITD) o udostępnienie informacji publicznej na temat wykorzystania mobilnych jednostek diagnostycznych w roku 2024., określanych potocznie jako mobilne Stacje Kontroli Pojazdów (SKP). Mobilne jednostki diagnostyczne pozwalają na miejscu ocenić pracę hamulców, układu kierowniczego, zawieszenia, a także składu spalin. Każde województwo ma przynajmniej jedną taka stację, a niektóre – nawet dwie.

ITD - wykorzystanie mobilnych SKP w roku 2024

W zamieszczonej tabeli prezentujemy dane dotyczące kontroli ITD. W ubiegłym roku ITD skontrolowało, z  użyciem mobilnych jednostek, blisko 9500 pojazdów. Kontrole dotyczyły przede wszystkim pojazdów zaprojektowanych i wykonanych do przewozu ładunków i mających maksymalny masę całkowitą przekraczającą 12 t oraz przyczep o masie całkowitej przekraczającej 10 t, co łącznie stanowiło ponad 82% skontrolowanych pojazdów. Poza tym inspektorzy ITD zatrzymują w miejscach kontroli pojazdy, które „już na pierwszy rzut oka, a właściwie lornetki” mogą mieć jakieś nieprawidłowości. Stąd liczba pojazdów, w których wykryto nieprawidłowości wyniosła średnio prawie 22%, a w rekordowym WITD w Olsztynie – 52%. Niestety, nie wiemy, jakie to były nieprawidłowości lub, aby być bardziej precyzyjnym, ile z wykrytych nieprawidłowości było klasyfikowane jako poważne, zagrażające bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego.

Mając na uwadze powyższe uwagi należy jednak stwierdzić, że mobilne jednostki diagnostyczne są potrzebne, a cały system badań technicznych może wymagać uszczelnienia, co może nastąpi po wprowadzeniu zmian do ustawy regulującej badania techniczne i prace Stacji Kontroli Pojazdów. Zostało to zapowiedziane na konferencji w dniu 11 sierpnia br., przez przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury, Wiceministra Stanisława Bukowca.

WWW.STM.ORG.PL – GITD – wykorzystanie mobilnych SKP w roku 2024

Nowy cennik za badania techniczne na SKP

Po 21 latach od poprzedniej zmiany, w dniu dzisiejszym ukazało się Rozporządzenie Ministra Infrastruktury, zawierające nowy cennik za badania techniczne na Stacjach Kontroli Pojazdów (SKP). Nowe ceny wejdą w życie za 14 dni.
Cena podstawowego badania technicznego samochodu osobowego do 3,5t dmc wzrosła z 98 zł na 149 zł brutto, a jeśli pojazd ten przystosowany jest dodatkowo do zasilania gazem – 0 96 zł więcej.

Branża oczekiwała większych podwyżek, o czym informowaliśmy na naszych stronach już kilka lat temu, obecne ceny zgodne są z tymi, które przedstawiano we wcześniejszym projekcie. Miejmy nadzieję, że zapowiadana waloryzacja opłat pozwoli je w pełni urealnić.

Link do rozporządzenia: https://dziennikustaw.gov.pl/DU/2025/1223

 

Sprawdzanie systemów wspomagania kierowcy

Od początku obecnego XXI wieku w samochodach jest coraz więcej elektroniki, której celem jest wspomaganie kierowcy w bezpiecznym dotarciu do celu podróży. Producenci pojazdów na przestrzeni ostatnich lat wprowadzili w tym względzie wiele udogodnień. Również ustawodawcy wymuszają ich fabryczne montowanie. Systemy ADAS stały się obowiązkowe dla wszystkich nowych samochodów od lipca 2024 roku. Wcześniej, bo od lipca 2022 roku, obowiązywały dla nowo homologowanych pojazdów.

Systemy wspomagania kierowcy (ADAS – Advanced Driver Assistance Systems) to zbiór inteligentnych technologii i czujników w samochodzie, które zwiększają bezpieczeństwo i komfort jazdy poprzez wykrywanie zagrożeń i automatyczne reagowanie, a także wspierając kierowcę w codziennym prowadzeniu pojazdu. Działanie systemu jest zależne przede wszystkim od jego komponentów, wśród których najczęściej stosowane to:

  • kamery na szybach – odpowiadają za wykrywanie przeszkód, automatyczne hamowanie awaryjne, obsługę aktywnego tempomatu, dostosowanie świateł do warunków drogowych i wiele więcej;
  • czujniki radarowe – wspomagają działanie kamer poprzez mierzenie odległości od przeszkód;
  • czujniki ultradźwiękowe – używane przy funkcjach takich jak asystent parkowania.

Do typowych systemów ADAS należą m.in.:

  • system hamowania awaryjnego (Emergency Brake Assist – EBA), który monitoruje otoczenie pojazdu i w razie wykrycia zagrożenia ostrzega kierowcę o niebezpieczeństwie, a jeśli kierowca nie reaguje, to może samodzielnie zatrzymać pojazd;
  • asystent utrzymania pasa ruchu (Lane Keeping Assist lub Lane Assist) pomaga kierowcy utrzymać samochód w obrębie pasa ruchu, monitorując linie drogowe i wysyłając ostrzeżenia (np. wibracje kierownicy) lub korygując tor jazdy, jeśli pojazd bez włączonego kierunkowskazu zaczyna zjeżdżać z pasa.
  • aktywny tempomat (Adaptive Cruise Control – ACC) to system w pojeździe, który automatycznie utrzymuje zadaną przez kierowcę prędkość oraz bezpieczną odległość od pojazdu jadącego z przodu, stosując do tego sensory takie jak radar lub lidary. W przeciwieństwie do klasycznego tempomatu, ACC samoczynnie przyspiesza i zwalnia, dostosowując się do ruchu drogowego, co zwiększa komfort jazdy i bezpieczeństwo
  • system monitorowania martwego pola (Blind Spot Monitoring (BSM), Blind Spot Warning (BSW), lub Blind Spot Information System (BLIS), w zależności od producenta i funkcji systemu, ale najczęściej spotykane terminy to Blind Spot Monitor lub Blind Spot Assist) to system wspomagający kierowcę, który ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa jazdy poprzez monitorowanie obszaru wokół pojazdu, który jest trudno widoczny w lusterkach bocznych i wstecznych.

Celem systemów ADAS jak wspomniano powyżej jest zwiększenie bezpieczeństwa podróży oraz pomoc kierowcy w podejmowaniu decyzji. Jednak źle działające systemy wspomagania mogą stanowić również zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego. Typowym przykładem może być wymiana przedniej szyby, do której mocowane są czujniki. Jeśli po takiej wymianie, nie dojdzie do kalibracji tych czujników może to doprowadzić do sytuacji, w której np. system awaryjnego hamowania zostanie uruchomiony, w czasie gdy samochód jadący autostradą, będzie zbliżał się do tablic informacyjnych, umieszczonych nad jezdnią. Pojazd nagle, gwałtownie hamujący na autostradzie, może stanowić spore zaskoczenie i zagrożenie dla innych użytkowników jadących za nim.

Dlatego istotne jest cykliczne sprawdzanie poprawności działania systemów wspomagania kierowcy. Obecnie w naszym kraju odbywa się to rzadko. Warsztaty samochodowe nie posiadają odpowiednich urządzeń. Często sieci dealerskie niektórych marek mają tylko jedno takie urządzenie i trzeba umawiać się na konkretny termin, żeby dokonano kontroli systemów ADAS (konkretny warsztat danej marki musi „ściągnąć” przyrząd z centrali i po wykonaniu usługi odesłać go z powrotem do centrali). W wyniku regulacji unijnych diagnostyka systemów ADAS zaczyna się jednak poprawiać.

Od paru lat, zarówno w Polsce, jak i w Europie), trwa dyskusja wśród ekspertów, z dziedziny bezpieczeństwa drogowego, czy systemy wspomagania kierowcy nie powinny być sprawdzane w ramach urzędowych stacji kontroli pojazdów (SKP). A jeśli tak, to w jaki sposób. Obecnie diagnosta na SKP może tylko stwierdzić, czy sprawdzany pojazd wyposażony jest w systemy ADAS. Nowe światło w tym temacie pojawiło się w momencie opublikowania projektu nowej ustawy o ruchu drogowym. Wprowadza ona przepisy dotyczące kontroli systemów ADAS poprzez wymóg badań technicznych systemów elektronicznych w pojazdach, dostosowanie prawa do nowych technologii oraz objęcie nowymi regulacjami pojazdów wyposażonych w zautomatyzowane funkcje jazdy. Na ten moment brakuje przepisów wykonawczych, które szczegółowo określałyby sposób sprawdzania systemów ADAS.

Systemy CCS (Camera Calibration System) to zestaw do kalibracji ADAS. W swej istocie nie sprawdzają one poprawności działania kamer czy radarów, tylko za każdym razem przeprowadzają ich kalibrację od nowa.

Należy jednak mieć na uwadze, że systemy CCS wykonują kalibrację systemów ADAS w sposób statyczny.  Zachodzi zatem pewien rodzaj niepewności, czy systemy ADAS zachowają się poprawnie w rzeczywistej sytuacji drogowej? Czy ich efektywnośc działania jest taka, jaką zamierzył producent pojazdu. Ze względu na statyczność badania nie ma możliwości sprawdzenia skuteczności np. hamowania awaryjnego.

 

Odpowiedzią na powyższą niepewność mogą być prace w FSD (Fahrzeugsystemdaten GmbH – Zentrale Stell), w niemieckim Radebergu, który obchodził w ubiegłym roku rocznicę 20 lecia istnienia. Pełni on wiodącą rolę w opracowywaniu rozwiązań opartych na ewoluujących danych inspekcji pojazdów. Inżynierowie FSD opracowali koncepcję dynamicznego sprawdzenia działania systemów wspomagania kierowcy. W tym celu opracowali pojazd testowy, tzw. Target, który wygląda jak samochód, ale w rzeczywistości jest lekką konstrukcją zdalne sterowaną. Może symulować inne pojazdy, a badane auto reaguje na niego, jak na prawdziwego uczestnika ruchu.

Badanie poprawności działania systemów ADAS polega na tym, że kontroler / diagnosta na swoim tablecie widzi wszystkie systemy ADAS testowanego pojazdu, które może sprawdzić. Następnie ustawia zdalnie Target przed pojazdem testowanym i postępuje zgodnie z procedurą sprawdzania danego systemu. Np. w kontroli systemu awaryjnego hamowania badany samochód i Target ruszają, następnie Target gwałtownie hamuje. Badany pojazd powinien automatycznie zahamować, aby uniknąć kolizji.

Czas testowania jednego systemu wspomagania kierowcy trwa około jednej minuty. Przy kontroli paru systemów te czasy się sumują. Dochodzi do tego jeszcze czas przygotowania. Badanie niektórych systemów ADAS wymaga zastosowania dodatkowych urządzeń.

Inżynierowie z FSD sprawdzali także, jak zachowuje się samochód ze zmienionym sygnałem z radaru. W tym celu jeden z czujników w tylnym zderzaku owinięto folią aluminiową. Komputer pojazdu zgłosił błąd, a informacja o tym trafiła do sterownika. Celem tego sprawdzianu było, czy samochód rozpoznaje, że radar nie działa poprawnie.

Badania dynamiczne odwzorowują autentyczne sytuacje drogowe. Jednak do ich przeprowadzenia potrzebny jest tor o długości minimum 30 metrów oraz urządzenia dodatkowe. Nie wiadomo, czy testy przeprowadza jedna, czy dwie osoby? Mimo tego, że test dynamiczny jest dokładniejszy w stosunku do badań statycznych, co wykazały pomiary przeprowadzone w FSD, to jednak badania dynamiczne, aby mogły być szerzej stosowane, wymagają dopracowania i uproszczenia.

Rysunek i zdjęcie pochodzą z archiwum Precyzji-Technik Sp. z o.o.